Czy Portugalia straci pozycję ‘bramy’ do największych rynków marihuany w Europie?

przez Bena Stevensa

W ciągu ostatnich pięciu lat, Portugalia zyskała reputację jako ‘brama do Europy’ dla marihuany medycznej, punkt kontaktowy dla krajów Ameryki Północnej i Południowej, Azji i Oceanii, które wysyłają marihuanę i dystrybuują ją na najbardziej aktywne rynki europejskie.

Choć obecnie jest największym eksporterem medycznej marihuany w Europie, ułamek uprawianej, przetwarzanej lub importowanej do niej marihuany Portugalia zmierza w kierunku swojego bardzo restrykcyjnego rynku krajowego, który według Partnerzy zakazu, ma być warta w tym roku zaledwie 280 000 euro.

Najnowsze dane pokazują, że w okresie od stycznia do sierpnia 2025 r. Portugalia wyeksportowała więcej marihuany medycznej niż przez cały rok 2024. Przyczynił się do tego niemal wyłącznie popyt z Niemiec i podaż z Kanady.

Mimo tych niekontrolowanych wzrostów, za kulisami dominacja Portugalii jako faktycznej bramy do Europy zaczyna słabnąć.

Według Arthur de Cordova, dyrektor generalny i współzałożyciel Ziel, Dzieje się tak z powodu dwóch kluczowych czynników: ‘cen rynkowych i krzywd wyrządzonych sobie samemu’.

Dynamika importu, procesu i eksportu w Portugalii

Od czasu wprowadzenia w 2018 r. ram prawnych dotyczących marihuany medycznej Portugalia stworzyła jeden z najbardziej dostępnych komercyjnie systemów regulacyjnych w Europie.

Zgodnie z rozporządzeniem ministerialnym 83/2021 przedsiębiorstwa mogą uprawiać, wytwarzać, importować i eksportować produkty konopne do użytku medycznego, pod warunkiem wykazania zgodności ze standardami Dobrej Praktyki Rolniczej i Zbioru (GACP) oraz Dobrej Praktyki Wytwarzania (GMP).

Oprócz stosunkowo niskich kosztów, położenia geograficznego i umiarkowanego klimatu, przepisy te pozwalają temu regionowi pełnić funkcję punktu zgodności z GMP i reeksportu konopi produkowanych gdzie indziej.

Biorąc pod uwagę czas i nakłady inwestycyjne niezbędne do budowy zakładów przetwórczych spełniających wymogi UE-GMP, wiele przedsiębiorstw spoza Europy działa zgodnie ze standardami GACP, a nie GMP, co oznacza, że ich produkty nie mogą trafić bezpośrednio na ściśle regulowane rynki europejskie.

Wykonane z Flourish • Utwórz wykres

Z Partnerzy zakazu

Zmiana dynamiki

Ta dynamika, która okazała się lukratywna dla sześciu zakładów przetwórczych działających w Portugalii, spełniających wymogi EU-GMP, w okresie rozkwitu rynku europejskiego, jest obecnie kwestionowana. Jednym z kluczowych powodów są ceny.

Cordova kontynuował: “Niemieccy hurtownicy zapłacą około 3 euro za gram. Nie ma dla nich znaczenia, czy produkt trafi z Portugalii, czy bezpośrednio z kanadyjskiego zakładu GMP, byleby spełniał wymogi”.”

“Wyobraź sobie teraz kolumbijskiego rolnika uprawiającego GACP. Nie ma on zbyt wielu możliwości, więc jest zmuszony korzystać z tych portugalskich ‘pralek’.

“Mycie zgodne z GMP kosztuje zazwyczaj 0,60 euro za gram, a dekontaminacja około 0,40 euro za gram, więc dostawca płaci około 1 euro za gram w kosztach przetwarzania. Kolumbijscy plantatorzy, których koszty produkcji wynoszą około 0,50–0,80 euro za gram, tracą w efekcie 20–301 t TP3 swojej marży brutto, obsługując jedynie Portugalię.”

Choć początkowe koszty i 12–18-miesięczny okres oczekiwania na uzyskanie licencji zniechęcały wcześniej rolników do budowy własnych zakładów przetwórczych zgodnych z normami UE-GMP, to według Cordovy wielu z nich teraz stwierdza: ‘mam to w nosie, zbuduję własny zakład z licencją w Kolumbii i przejdę na integrację pionową…’.’

“Marże to uzasadniają, więc zwrot jest szybki. Kolumbia i Tajlandia podążają w tym kierunku”.”

Rany zadane sobie samemu

Drugim ważnym czynnikiem były władze Portugalii’ Operacja Erva Daninha (Chwast), główna akcja egzekwowania prawa w ramach którego wydano ponad 70 nakazów przeszukania w Portugalii i Europie, co doprowadziło do licznych aresztowań i zajęcia ponad 7 ton marihuany oraz 400 000 euro w gotówce

W maju 2025 r. lokalne siły policyjne rozpoczęły operację wymierzoną w organizacje przestępcze, które rzekomo wykorzystywały licencjonowane firmy farmaceutyczne i eksportowe do fałszowania dokumentacji i wprowadzania produktów na czarny rynek, ujawniając luki regulacyjne w szybko rozwijającym się sektorze medycznej marihuany w Portugalii.

Chociaż organy regulacyjne i operatorzy przestrzegający przepisów z zadowoleniem przyjęli te działania jako niezbędne do ochrony wiarygodności branży, ich skutki nadwyrężyły legalny łańcuch dostaw. Wydawanie zezwoleń eksportowych, wcześniej rozpatrywane w ciągu miesiąca, zajmuje teraz nawet 12 tygodni, co spowalnia handel i frustruje partnerów międzynarodowych.

Arthur de Cordova, dyrektor generalny Ziel, zdjęcie w głowę z Cannabis Europa

Arthur de Cordova, dyrektor generalny, Ziel

Przedstawiciele branży, w tym dyrektor generalny SOMAÍ Pharmaceuticals Michael Sassano, ostrzegli, że opóźnienia te mogą podważyć pozycję Portugalii jako głównego centrum przetwórstwa i eksportu w Europie, jeśli Infarmed nie usprawni nadzoru i nie przywróci zaufania rynku.

“To było dla Infarmed (portugalskiego regulatora rynku marihuany) cios w twarz” – stwierdził Cordova.

Na dorocznej konferencji PTMC w Lizbonie dr Vasco Bettencourt, dyrektor ds. licencjonowania w Infarmed, usiłował zapewnić delegatów, że incydent był odosobniony i nie odzwierciedlał szerszego sektora przemysłu konopnego w Portugalii.

Chociaż Cordova przyznał, że oddaje doktorowi Battencourtowi ‘duże uznanie za to, że pojawił się i wziął sprawy w swoje ręce’, reszta rynku teraz ‘również płaci cenę’.

“Czas oczekiwania na pozwolenia eksportowe skrócił się z 30 do ponad 70 dni, co stanowi ogromne opóźnienie. Jeśli jesteś plantatorem GACP w Kanadzie i wysyłasz swój produkt do Portugalii w celu przetworzenia zgodnie z GMP, czeka on teraz miesiącami, zanim trafi do Niemiec lub Wielkiej Brytanii. Pieniądze są wstrzymywane, ludzie są sfrustrowani i podejmują decyzje biznesowe o przeniesieniu produkcji gdzie indziej”.”

Uderzenie domina

Presja wywierana na bramę do Europy odbija się teraz echem w całym regionie, nie tylko w Portugalii.

Jednym z kluczowych problemów, o którym niedawno informowaliśmy, jest zbliżający się kryzys nadpodaży w Niemczech. Problem ten pogłębia się jeszcze bardziej w wyniku portugalskiego wąskiego gardła.

“Te produkty mają datę ważności. Plantator z Alberty zbiera, potem towar jest przechowywany, wysyłany, przechodzi odprawę celną, przechodzi przez 70-dniową kolejkę eksportową, a kiedy dociera do Niemiec, ma od czterech do pięciu miesięcy.

“Apteki oczekują co najmniej roku gwarantowanego okresu przydatności do spożycia zgodnie z GMP, ale wielu hurtowników nie chce produktów, które mają już kilka miesięcy. To tworzy wąskie gardło i przyczynia się do nadpodaży w Niemczech. Mamy do czynienia z napływem starszych produktów, presją cenową i rosnącą frustracją w łańcuchu dostaw.”

Napływ marihuany z Ameryki nie zostanie jednak powstrzymany przez wąskie gardło Portugalii. Jak każda powódź napotykająca przeszkodę, wytyczy nowe, najłatwiejsze do pokonania szlaki w Europie.

Według Cordovy ci, którzy nie czekają na własne licencje GMP, zwracają się w stronę Czech, a wkrótce mogą przenieść się do Macedonii Północnej.

Jednak kluczową zmianą w globalnym łańcuchu dostaw, jak twierdzi, jest integracja pionowa… “Uprawiaj własne produkty, przetwarzaj własne produkty, eksportuj bezpośrednio”.”

Portugalskie organizacje zajmujące się produkcją kontraktową (CMO) wypełniają tę lukę, importując surowce lub półprzetworzone materiały, przeprowadzając dodatkowe przetwarzanie lub dekontaminację zgodnie z warunkami certyfikacji GMP, co zapewnia dodatkową zgodność, umożliwiając późniejszy reeksport tych produktów na rynki UE.

Jak wyjaśniła Cordova Biznes konopny: “Portugalia była bramą do Niemiec i Wielkiej Brytanii, a w mniejszym stopniu także do Polski.

“Stało się to kanałem, za pośrednictwem którego producenci GACP, zarówno z Portugalii, jak i z innych krajów poza Europą – głównie z Kanady, Kolumbii i Tajlandii – stosowali portugalskie CMO, czyli tak zwane ‘myjki’ GMP.”

Dynamikę tę dodatkowo wzmocniło szybkie tempo wzrostu na rynku niemieckim, gdzie eksport z Portugalii w pierwszym półroczu tego roku przekroczył 27 000 kg, co stanowi około 801 TP3T całkowitej kwoty, w porównaniu do 461 TP3T w 2024 r.

Naloty, które wstrząsnęły
Europejskie imperium konopi

przez Rolanda Garcíę

Lizbona, październik 2025 r. W sali zapadła cisza, gdy na scenę wszedł dr Vasco Bettencourt, dyrektor Jednostki Licencyjnej INFARMED.

Wiedział, co go czeka: hala pełna plantatorów, eksporterów i operatorów farmaceutycznych, którzy pragnęli uzyskać odpowiedzi po miesiącach nalotów, zawieszonych licencji i opóźnionych pozwoleń eksportowych.

“Usprawniamy system” – powiedział, robiąc pauzy między wierszami, jakby dobierając słowa, które nie wywołają dalszej frustracji. “To są bóle wzrostu”.”

Uwaga ta, mająca na celu zapewnienie, wywołała mieszaninę pomruków i uniesionych brwi. Firmy zajmujące miejsca na Konferencja na temat medycznej marihuany w Portugalii (PTMC), bóle wzrostu stanowią zagrożenie dla złotej ery Portugalii jako europejskiego rynku medycznej marihuany po zbiorach.

Przez prawie dekadę Portugalia znajdowała się w centrum europejskiej mapy konopi. Kwiaty z Kanady, Kolumbii, RPA i Tajlandii przybywały tam w celu przeprowadzenia testów, ponownego pakowania, dekontaminacji i uzyskania certyfikatu zgodnie z europejskimi Dobrymi Praktykami Produkcyjnymi (EU-GMP). Stamtąd płynęły do Niemiec i Wielkiej Brytanii, największych rynków medycznych w regionie.

Model ten do tej pory się sprawdzał, ale jest zagrożony przez niedawną legalizację w Niemczech, a także przez skutki dużej operacji sądowej, która wstrząsnęła branżą w ubiegłym roku. Policja odkryła wówczas sieć licencjonowanych producentów, którzy kierują swój produkt na nielegalne rynki w Portugalii, Afryce i innych krajach.

Na konferencji Bettencourt powiedział, że INFARMED, portugalska agencja odpowiedzialna za regulację i kontrolę wszystkich produktów medycznych – w tym konopi – wdraża nowe oprogramowanie do rejestrowania i monitorowania importu i eksportu konopi za pośrednictwem Narodowego Systemu Kontroli Narkotyków (NDS) ONZ. Dodał, że kolejne kroki agencji będą koncentrować się na skróceniu opóźnień w wydawaniu licencji poprzez wprowadzenie zaktualizowanych procedur kwalifikacyjnych i ulepszonych narzędzi cyfrowych do nadzoru regulacyjnego.

Dodał również, że pomimo zawirowań, wolumen eksportu z Portugalii do sierpnia 2025 roku nadal przekraczał poziomy z 2024 roku, zgodnie z danymi przedstawionymi przez INFARMED na tej samej konferencji. Co ciekawe, nie ma możliwości precyzyjnego określenia, jaka część tego wolumenu pochodziła z zagranicy i była “myta zgodnie z GMP” (przyjrzymy się bliżej temu kontrowersyjnemu pojęciu), a jaka była hodowana w Portugalii.

W obliczu wyścigu zagranicznych firm o uzyskanie certyfikatów GMP dla swoich własnych zakładów, pojawia się pytanie: czy Portugalia utrzyma swoją pozycję europejskiego pośrednika, czy też sytuacja już się odwróciła?

Rajdy, które zmieniły zasady

20 maja 2025 r. portugalska policja sądowa rozpoczęła działalność Operacja Erva Daninha, wykonując 64 nakazy przeszukania i dokonując licznych aresztowań pod zarzutem międzynarodowej dywersji. Druga runda, Operacja Ortiga, a następnie w lipcu skonfiskowano około dwóch ton metrycznych i zatrzymano obywateli zagranicznych, zgłoszono CannaReporter.

Sprawy pozostają w toku segredo de justiça, Portugalska zasada tajemnicy sądowej. Ale jej skutki już odbiły się szerokim echem w branży.

W rezultacie INFARMED znalazł się pod ostrzałem politycznym za podpisanie dokumentów powiązanych z firmami, które są obecnie przedmiotem śledztwa. Jego reakcją było zaostrzenie zasady importu/eksportu i wdrożyć bardziej rygorystyczne wymogi należytej staranności dla wszystkich przesyłek wychodzących. Rezultatem jest system, który jest pozornie czystszy, ale wolniejszy.

Firmy twierdzą, że od czerwca rozpatrywanie wniosków, które kiedyś trwało około 30 dni, teraz trwa ponad 70 dni.

Obecnie wnioski muszą zawierać rozszerzone certyfikaty analiz, zweryfikowane poświadczenia GMP dla nabywców i pośredników oraz zeskanowane kody identyfikacyjne dla każdej partii.

Dlaczego liczby już nie działają

Arthur de Cordova, prezes kalifornijskiej firmy Ziel, był naocznym świadkiem tej zmiany. Jego firma dostarcza systemy kontroli mikrobiologicznej stosowane w zakładach z certyfikatem GMP na całym świecie, w tym w Portugalii, a coraz częściej także w Kolumbii i Tajlandii.

Firma sprzedaje systemy wykorzystujące promieniowanie niejonizujące do kontroli drobnoustrojów, co jest istotne, ponieważ na rynku niemieckim ograniczone są metody wykorzystujące promieniowanie jonizujące, takie jak promieniowanie rentgenowskie lub gamma, które wymagają długotrwałego procesu rejestracji szczepu.

“Byłem w Portugalii tydzień temu” – powiedział Wysokie czasy. “Przez półtora roku mieli bardzo dobrze ugruntowaną ścieżkę. Jeśli byłeś w Kolumbii lub RPA i potrzebowałeś dostępu do Niemiec, wysyłałeś produkt do Portugalii. Pięciu lub sześciu producentów kontraktowych zajmowało się tym i mieli prężnie rozwijający się biznes, oferując rozwiązania dla producentów GACP (Dobrych Praktyk Rolniczych i Zbiorów) na całym świecie”.”

To “rozwiązanie” jest obecnie poddawane presji z dwóch stron.

Po pierwsze, ekonomia. “Jeśli niemiecki hurtownik płaci około trzech euro za gram” – wyjaśnił de Cordova – “portugalski pośrednik zabierze z tego 60 centów – około 20 procent. A jeśli konieczna będzie dekontaminacja, można doliczyć kolejne 30 lub 40 centów”.”

Dla dużych producentów, którzy sprzedają tony metryczne rocznie, te marże są trudne do przełknięcia. “To po prostu ekonomia napędza zmianę” – powiedział.

Po drugie, polityczne reperkusje skandali. “Teraz INFARMED jest w centrum uwagi. Nie mogą sobie pozwolić na kolejny błąd, więc wszystko dokładnie sprawdzają”.”

Zauważył, że jeśli jesteś plantatorem w Kanadzie lub Kolumbii, oznacza to, że twój produkt leży bezczynnie przez tygodnie, podczas gdy ty czekasz na zapłatę. “To opóźnienie kosztuje prawdziwe pieniądze” – zauważa De Cordova.

Zamiast czekać w kolejce w Lizbonie, wielu międzynarodowych plantatorów zaczyna budować własne, zgodne z normami UE-GMP zakłady przetwarzania po zbiorach.

“To nie jest łatwe i wymaga czasu i pieniędzy” – powiedział de Cordova. “Lepiej zaplanować to na co najmniej półtora roku od rozpoczęcia procesu – zatrudnij konsultanta, zmodernizuj operacje, poddaj się audytowi, popraw ustalenia, a może nawet poddaj się kolejnemu audytowi”.”

Ale jeśli firma wysyła tysiące kilogramów rocznie, oszczędności szybko się kumulują. “To iloczyn 60 centów do jednego euro, które oszczędzasz, nie wysyłając towaru przez Portugalię, iloczyn wolumenu, jaki tam wysyłasz” – wyjaśnił.

De Cordova stwierdził, że ten trend nie jest hipotetyczny: “Mogę wymienić dziesięć firm, które obecnie to robią”.”

Kolumbia, Tajlandia i mniejsze państwa UE zmierzają w kierunku pełnej integracji pionowej, instalując na miejscu technologię dekontaminacji mikrobiologicznej i uzyskując certyfikaty zgodne z normami UE.

Jednak pomimo zawirowań Portugalia pozostaje największym eksporterem Europy.

Według danych INFARMED zaprezentowanych na konferencji PTMC w Lizbonie w 2025 r., kraj ten już w sierpniu 2025 r. wyeksportował więcej konopi niż w całym 2024 r., kiedy to Portugalia wysłała ponad 20 ton kwiatów leczniczych, co dało jej drugie miejsce na świecie po Kanadzie.

Debata na temat ‘prania zgodnego z zasadami GMP’

W przypadku niektórych rynków celem może być nie tylko oszczędność pieniędzy, ale także zachowanie jakości produktu końcowego.

W branży często używa się określenia opisującego to, co Portugalia oferuje europejskiemu centrum marihuany: “Pranie zgodne z GMP”.”

Określenie to jest używane do oskarżania portugalskich przetwórców o przyjmowanie kwiatów niskiej jakości, niezgodnych z GMP, poddawanie ich procesowi remediacji i sprzedawanie jako marihuany o jakości farmaceutycznej.

De Cordova odrzuca takie sformułowanie. “To złe słowo i zła reputacja” – powiedział. “To niesprawiedliwe wobec ludzi, którzy wykonują dobrą pracę. Jeśli wejdziesz do zakładu GMP w Portugalii, który świadczy takie usługi, standardy operacyjne będą takie same jak w zakładzie produkującym produkty farmaceutyczne”.”

Faktem jest, że technicznie rzecz biorąc, ci przetwórcy wykonują sprawdzone kroki – dekontaminację mikrobiologiczną, przycinanie, testowanie, pakowanie – zgodnie z udokumentowanymi standardowymi procedurami operacyjnymi (SOP) kontrolowanymi przez organy regulacyjne.

Proces jest zgodny z przepisami, ale nie transformacyjny. Właśnie dlatego certyfikacja pąków ma wartość dodaną, ale nigdy nie poprawi jakości uprawy, suszenia ani integralności terpenów.

Jak ujął to de Cordova: “Zawsze będzie jakaś mała zmiana. Zespół ds. jakości musi znaleźć równowagę między redukcją mikroorganizmów a zachowaniem jakości”.”

Zauważa nawet, że przycinanie często powoduje większe uszkodzenia fizyczne kwiatu niż dekontaminacja. “Jeśli chodzi o uszkodzenia włosków”, powiedział, “większe szkody wyrządza się, przepuszczając suszony kwiat przez automatyczną trymerkę”.”

Regulacja, polityka i paraliż

Za liczbami kryje się zagadka biurokratyczna Portugalii.

Wiodący dziennikarze Laura Ramos z CannaReporter Zwrócono uwagę na głębsze problemy strukturalne: sześć różnych ministerstw, od zdrowia, przez rolnictwo, po policję, sprawuje nadzór nad branżą konopną, często bez koordynacji. Grupy pacjentów i stowarzyszenia branżowe pozostają rozdrobnione, co pozbawia sektor silnego lobbingu.

Ta próżnia ma konsekwencje polityczne.

Jej zdaniem słynna portugalska model dekryminalizacji, zapoczątkowana w 2001 roku, nie przełożyła się na spójne ramy prawne dotyczące konopi. Obywatele mogą posiadać niewielkie ilości, ale uprawa lub sprzedaż pozostają nielegalne, co prowadzi do tego, co nazywa “dekryminalizacja bez legalizacji”.”

Ta sprzeczność wywołuje zamieszanie. Choć Portugalia eksportuje dziesiątki ton marihuany medycznej rocznie, dostęp krajowy dla pacjentów pozostaje ograniczony, a policja nadal dokonuje aresztowań za małe, domowe uprawy.

Czy Portugalia utrzyma przewagę?

Według wszystkich oficjalnych wskaźników, Portugalia nadal jest jednym z największych eksporterów konopi na świecie. Ale struktura przywództwo ulega zmianie.

Naloty i wynikające z nich wąskie gardła spowolniły i podniosły koszty procesu wdrażania GMP w kraju. Dla globalnych producentów, wewnętrzna GMP może teraz wydawać się racjonalną, długoterminową inwestycją, a nie egzotyczną opcją. Kolejny rozdział w historii Portugalii zależy od realizacji.

Na razie kraj ten pozostanie centrum biznesowym dla marihuany medycznej, która zapewniła mu wiodącą rolę w europejskiej gospodarce konopnej. Jednak grawitacja przesuwa się w stronę plantatorów i krajów, które chcą posiadać certyfikaty GACP i GMP. nasiona na sprzedaż. Jak w prosty sposób ujął to de Cordova w naszym wywiadzie, biorąc pod uwagę obecne warunki, “W Portugalii telefon nie będzie dzwonił tak często”.”

Ziel pomaga plantatorom konopi
Chroń swoją inwestycję

przez AJ Harrington

Ekspert Ziel zajmujący się dekontaminacją mikrobiologiczną konopi pomaga plantatorom konopi chronić ich inwestycję w uprawy.

Hodowcy komercyjni wiedzą, że przestrzeganie przepisów jest najważniejsze. Jeśli produkty plantatora nie przejdą wymaganych testów na obecność zanieczyszczeń, nie mogą być sprzedawane na regulowanych rynkach.

Większość legalnych rynków konopi wymaga testów na obecność pestycydów, metali ciężkich i zanieczyszczeń mikrobiologicznych. Zgodność z wymogami dotyczącymi pestycydów i metali ciężkich jest stosunkowo prosta i można ją osiągnąć dzięki odpowiednim procedurom operacyjnym. Jednak, jak wiedzą hodowcy w Kalifornii i na regulowanych rynkach na całym świecie, utrzymanie kontroli nad zanieczyszczeniem mikrobiologicznym stanowi ciągłe wyzwanie. Właśnie tutaj z pomocą przychodzi firma Ziel, zajmująca się dekontaminacją.

W wywiadzie dla IgniteIt, Dyrektor generalny Ziel Arthur de Cordova twierdzi, że nazwa firmy została zainspirowana jej misją.

„Ziel to tak naprawdę niemieckie słowo. Oznacza cel” – wyjaśnia de Cordova. „A my jako firma celujemy w patogeny mikrobiologiczne”.

Rozwiązanie Ziel do dekontaminacji za pomocą fal radiowych zostało opracowane w celu zapewnienia bezpieczeństwa produktów rolnych, takich jak orzechy, nasiona, daktyle i suszone śliwki, do spożycia. Wraz z kształtowaniem się regulowanego rynku konopi indyjskich, Ziel zaczął pomagać licencjonowanym plantatorom w ochronie ich inwestycji, wykorzystując technologię wykorzystującą określone pasma widma elektromagnetycznego do redukcji skażenia mikrobiologicznego.

„Byliśmy pierwszą firmą, która wprowadziła na rynek rozwiązanie do dekontaminacji mikrobiologicznej konopi” – mówi de Cordova. „Rozpoczęliśmy działalność w 2015 roku, więc działamy w tym od 10 lat. Wnosimy więc do branży bogactwo wiedzy”.

Unikalny proces Ziel chroni integralność produktu

Inny odkażenie Niektórzy hodowcy konopi stosują również procesy, w tym promieniowanie gamma, promieniowanie rentgenowskie i wiązkę elektronów. Metody te opierają się jednak na promieniowaniu jonizującym, które może zmieniać strukturę molekularną kwiatów konopi, wyjaśnia de Cordova. Proces Ziela, który wykorzystuje promieniowanie niejonizujące, jest inny.

“Dekontaminacja za pomocą częstotliwości radiowych ma pewne wyjątkowe właściwości, których inne metody nie potrafią osiągnąć” – mówi de Cordova.

Proces ten pozwala na delikatne podgrzanie konopi w całej objętości kwiatu, co pozwala na wyeliminowanie dużej części substancji dezynfekujących bez zmiany produktu.

“Nasza strategia nie polega na sterylizacji produktu” – zauważa. “Chodzi o obniżenie liczby patogenów bakteryjnych poniżej progu wymaganego przez przepisy. Dzięki temu produkt zachowuje swoje naturalne właściwości, co jest korzystne. Właśnie tego chcą ludzie”.”

Roztwór Ziel do dekontaminacji mikrobiologicznej można stosować do kwiatów konopi przed ich przetestowaniem laboratoryjnym, aby upewnić się, że spełniają one normy prawne. System można również wykorzystać do remediacji konopi, które nie przeszły testów, aby nadal nadawały się do sprzedaży.

Dekontaminacja mikrobiologiczna zgodna z normami ekologicznymi

De Cordova podkreślił fakt, że chociaż niektórzy operatorzy upraw konopi stosują do dekontaminacji promieniowanie gamma, rentgenowskie i wiązkę elektronów, rozwiązania te nie są zgodne z przepisami regulującymi rolnictwo ekologiczne.

“Jeśli jesteś ekologicznym plantatorem i chcesz zachować swój raport ekologiczny, częstotliwość radiowa jest zgodna z zasadami ekologicznymi” – wyjaśnia, dodając: “Jesteśmy więc pod tym względem wyjątkowi”.”

Technologia Ziela do dekontaminacji marihuany za pomocą fal radiowych jest tak unikalna, że firma uzyskała patenty w dwóch krajach.

“Wszystkie nasze rozwiązania dla branży konopnej są opatentowane, najpierw w Kanadzie, a potem w Stanach Zjednoczonych” – mówi de Cordova – “co świadczy o głębokiej własności intelektualnej, jaką posiadamy w zakresie wykorzystania częstotliwości radiowych do dekontaminacji konopi”.”

Nauka stojąca za zgodnością z GMP – ICBC Berlin 2025

Norma Dobrej Praktyki Produkcyjnej (GMP) Unii Europejskiej pomaga zapewnić bezpieczeństwo produktów konopnych do spożycia przez ludzi. Wszystkie produkty konopne produkowane w kraju lub importowane do Unii Europejskiej muszą być zgodne z GMP, zanim trafią do legalnej sprzedaży. Procesy dekontaminacji stanowią podstawę zgodności europejskich norm GMP dla konopi. Zespół ekspertów omówił różne podejścia do dekontaminacji konopi, wymogi regulacyjne oraz wyjątkowe przeszkody w przestrzeganiu GMP, z którymi boryka się rozwijający się legalny przemysł konopny.

Ziel zdobywa nagrodę Innowator Roku podczas Business of Cannabis Awards 2025

Z radością informujemy, że Ziel został nazwany Innowator Roku w Nagrody Biznesu Konopi 2025

To wyróżnienie podkreśla nasze zaangażowanie w rozwijanie technologii przetwarzania konopi i wyznaczanie nowych standardów bezpieczeństwa, jakości i wydajności. Wręczenie nagród odbyło się 24 czerwca 2025 r. i zgromadziło ponad 300 profesjonalistów i liderów branży z całej Europy, aby uhonorować osoby i organizacje kształtujące przyszłość konopi.

The Innowator lub Innowacja Roku kategoria docenia przełomowe innowacje lub osoby przekształcające branżę konopi poprzez wizjonerskie pomysły, technologię lub nowatorskie rozwiązania. Dla Ziela to wyróżnienie podkreśla wpływ naszej technologii częstotliwości radiowej (RF), rozwiązania, które pomaga producentom usuwać zanieczyszczenia mikrobiologiczne, zachowując jednocześnie jakość produktu, moc i terpeny. Nasze systemy umożliwiają firmom zajmującym się konopiami spełnianie rygorystycznych norm bezpieczeństwa bez uszczerbku dla tego, co jest najważniejsze dla konsumentów i hodowców.

Podróż do innowacji

  • Osiem lat temu Ziel wkroczył na rynek konopi, na którym nie było żadnego sprawdzonego komercyjnie rozwiązania do dekontaminacji.
  • W 2016 roku Los Sueños Farms, największa farma na wolnym powietrzu w Kolorado, zwróciła się do Ziela z prośbą o pomoc w dostosowaniu się do nowych wymogów stanowych dotyczących testów mikrobiologicznych.
  • Firma Ziel wykorzystała swoje doświadczenie w pasteryzacji orzechów i nasion, aby dostosować technologię RF do upraw konopi, instalując pierwszy prototyp na skalę komercyjną w kwietniu 2016 r.
  • To pionierskie posunięcie zapoczątkowało nową erę w bezpieczeństwie marihuany, a oryginalne urządzenia APEX działają do dziś.
  • W 2024 roku Ziel wprowadził na rynek nowe jednostki RFX, czyli jednostkę bardziej przeznaczoną do montażu w przestrzeni, zasilaną jednofazowo, dostępną w Europie dla producentów na całym świecie.
  • Ziel RFX może przetworzyć do 160 funtów kwiatów konopi w ciągu ośmiogodzinnej zmiany bez przestoju, wykorzystując niskoenergetyczne, niejonizujące fale RF do zabijania pleśni i patogenów, jednocześnie chroniąc terpeny, trichomy i kannabinoidy.
  • Podejście to jest szczególnie ważne na rynkach europejskich, takich jak Niemcy, gdzie promieniowanie jonizujące jest odradzane ze względu na obawy dotyczące bezpieczeństwa i złożoność przepisów.

Ponadto technologia Ziel zapewnia hodowcom dane w czasie rzeczywistym i możliwość korzystania z różnych ustawień dekontaminacji, obiecując 99,9-procentowy wskaźnik powodzenia w zakresie zgodności mikrobiologicznej. Klienci korzystają również z praktycznego wsparcia zespołu techników i naukowców gotowych pomóc w optymalizacji operacji i pogłębić zrozumienie zachowań mikrobiologicznych różnych szczepów.

Dlaczego technologia RF firmy Ziel wyróżnia się

  1. Zachowuje jakość produktu
    W przeciwieństwie do promieniowania jonizującego lub agresywnych metod chemicznych, technologia RF pozwala zachować terpeny, trichomy, kannabinoidy i ogólne właściwości organoleptyczne.
  2. Wspiera zgodność z przepisami
    Technologia radiowa pomaga hodowcom spełniać surowe normy bezpieczeństwa mikrobiologicznego bez zmiany profilu molekularnego kwiatów, co jest szczególnie cenne na regulowanych rynkach europejskich.
  3. Wysoka przepustowość i wydajność
    Brak przestojów, maksymalna wydajność operacyjna.
  4. Dane w czasie rzeczywistym i personalizacja
    Plantatorzy mogą uzyskać dostęp do danych w czasie rzeczywistym i korzystać z panelu klienta, aby lepiej zaplanować przyszłe zasadzenia. 
  5. Zaufane wsparcie i wiedza specjalistyczna
    Klienci współpracują z zespołem techników i naukowców Ziel, którzy pomagają rozwiązywać problemy, optymalizować cykle i przekształcać dane dotyczące napraw w praktyczne informacje w czasie rzeczywistym

Zwycięzcy tegorocznej edycji Business of Cannabis Awards zostali wybrani przez niezależny panel 21 ekspertów reprezentujących wszystkie zakątki branży, w tym naukowców, liderów biznesu, doradców prawnych i specjalistów ds. polityki. Ich różnorodna wiedza specjalistyczna i wysokie standardy gwarantują, że każda nagroda naprawdę odzwierciedla mierzalny wpływ i autentyczną innowację.

Oprócz samej nagrody, to wyróżnienie potwierdza ciężką pracę naszego zespołu i wzmacnia nasze zaangażowanie w budowanie inteligentniejszego i bardziej zrównoważonego łańcucha dostaw konopi. W branży, w której każda firma twierdzi, że jest najlepsza w swojej klasie, to zwycięstwo jest dowodem na to, że rozwiązania Ziel naprawdę nas wyróżniają.

Składamy najszczersze podziękowania Nagrody Biznesu Konopi zespół, nasi partnerzy i, co najważniejsze, plantatorzy i przetwórcy, którzy każdego dnia ufają firmie Ziel.

Gratulacje dla wszystkich pozostałych zwycięzców i nominowanych, którzy nadal napędzają branżę do przodu. Cieszymy się, że możemy nadal przekraczać granice i wspólnie wspierać silniejszą, bezpieczniejszą i bardziej innowacyjną przyszłość konopi.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak technologia RF firmy Ziel może pomóc Twojej firmie, skontaktuj się z nami tutaj.

Ukryty kryzys nękający konopie
– i jak to naprawić

przez Arthura de Cordova

Branża konopna stoi w obliczu poważnego kryzysu pleśni, który jest dewastujący dla przedsiębiorstw konopnych. Zanieczyszczone produkty konopne trafiają na półki aptek, częściowo dzięki laboratoriom testowym manipulującym wynikami, aby pomóc produktom przekroczyć państwowe progi bezpieczeństwa, skandal coraz częściej określany jako „brama laboratoryjna.”

Mimo wymogów regulacyjnych niektóre laboratoria pomijają niebezpieczne ilości pleśni, aby chronić swoje relacje biznesowe, co skutkuje tym, że niebezpieczne kwiaty trafiają na rynek. Dla hodowców nieudany test oznacza stratę finansową, ponieważ Produkty oznaczone w systemach takich jak Metrc muszą zostać naprawione, wycofane z obrotu lub całkowicie wycofane, co prowadzi do spadku cen i obniżenia marż zysku. U podstaw tego kryzysu leżą niespójne przepisy stanowe i słabe egzekwowanie prawa.

Ale podczas gdy nagłówki skupiają się na oszustwach laboratoryjnych i wycofywaniu produktów, mniej mówi się o wykonalnych rozwiązaniach. Ale są dwa kluczowe rozwiązania: egzekwowanie istniejących państwowych wymogów regulacyjnych dotyczących pleśni lub hodowcy przyjmują protokół dekontaminacji po zbiorach jako część swoich SOP, zapewniając, że kwiaty są wolne od szkodliwych patogenów, zanim dotrą do konsumentów.

Zanieczyszczenie pleśnią jest powszechnym problemem

Chociaż stany wymagają testowania zawartości konopi, egzekwowanie przepisów jest niespójne, a niektóre laboratoria ignorują wysokie stężenie pleśni ze względu na ryzyko, jakie może to mieć na ich działalność.

Massachusetts obecnie przegrywa walkę z pleśnią. W lutym 2025 r. Massachusetts Cannabis Control Commission wydała alert bezpieczeństwa konsumenta po tym, jak w sklepach detalicznych znaleziono zanieczyszczone pleśnią kwiaty. Problem nie ogranicza się do błędów w sztuce laboratoryjnej; firmy zajmujące się konopiami również przyczyniają się do problemu, wywierając presję na laboratoria, aby przekazywały zanieczyszczone produkty lub stosując niebezpieczne praktyki uprawowe. Pracownik branży konopi w Massachusetts opowiedział powiedziano mi, żebym „zdjął spleśniałe kawałki, a resztę włożył do pojemnika i sprzedał”.

Ten problem z pleśnią nie jest wyjątkowy dla Massachusetts. W Kolorado firmy mogą samodzielnie wybierać próbki, które wysyłają do laboratoriów zewnętrznych. Te próbki są często zdezynfekowano przed testemlub firmy współpracują z laboratoriami, o których wiadomo, że dają korzystne wyniki. Co alarmujące, niektóre firmy całkowicie rezygnują z testów, decydując się zamiast tego na płacenie grzywien zamiast ochrony bezpieczeństwa konsumentów. Ten trend sygnalizuje, że same kary finansowe nie są wystarczającym środkiem odstraszającym.

Nadzór regulacyjny nie nadąża za zmianami

Podczas gdy niektóre stany, takie jak Kalifornia, wymagają, aby laboratoria, a nie hodowcy, pobierały próbki testowe, aby upewnić się, że są reprezentatywne dla danej partii, nadzór nadal jest niewystarczający. pozew informatora pozew złożony przez byłą państwową inspektorkę ds. laboratoriów twierdzi, że została zwolniona za wywieranie nacisków na kalifornijski Departament Kontroli Konopi, aby zbadał doniesienia o zanieczyszczeniu konopi pestycydami.

W całym kraju coraz częściej dochodzi do wycofywania produktów z powodu pleśni, pestycydów i innych zanieczyszczeń, co ujawnia słabości państwowych systemów testowych.

Znaki postępu w zakresie bezpieczeństwa marihuany

Niektóre stany zaczynają rozwiązywać ten problem, wprowadzając znaczące reformy. Komisja Regulacyjna ds. Konopi w New Jersey niedawno przyjęto nowe przepisy w celu wzmocnienia testowania produktów. Obejmują one zmniejszenie wielkości partii ze 100 do 33,07 funtów w celu zapewnienia bardziej reprezentatywnego pobierania próbek, zakaz zakupów laboratoryjnych i standaryzację metod testowania pleśni, pestycydów i metali ciężkich.

W Kalifornii nowo utworzona non-profitowa organizacja Environmental & Consumer Compliance Organization (ECCO) zapewnia niezależną certyfikację dla czystej marihuany. Uczestniczące firmy zgadzają się na losowe miesięczne testy i niezapowiedziane pobieranie próbek produktów z półek aptek. Do tej pory dołączyło 13 firm Ecco rozpoczęła działalność w styczniu 2025 r., co jest sygnałem rosnącego zaangażowania na rzecz bezpieczeństwa konsumentów i przejrzystości.

Argumenty na rzecz dekontaminacji opartej na technologii

Organy regulacyjne muszą albo bardziej rygorystycznie egzekwować przepisy dotyczące mikroorganizmów, albo branża musi proaktywnie wdrożyć etap dekontaminacji mikrobiologicznej, zanim produkty dotrą do laboratoriów testowych. Pleśń jest nieuniknioną częścią produkcji rolnej; rozprzestrzenia się za pośrednictwem powietrza, wody i kontaktu z ludźmi. Nawet najbardziej zdezynfekowane pomieszczenia uprawowe nie mogą zagwarantować całkowitej ochrony przed pleśnią.

Dlatego etap dekontaminacji, podobny do pasteryzacji mleka, jest krytyczny dla bezpieczeństwa produktu. Jednak wdrażanie etapu dekontaminacji jest nieregularne, ponieważ nie jest on wymagany przez przepisy stanowe, co ułatwia plantatorom pominięcie tego dodatkowego etapu. Na szczęście technologie takie jak obróbka za pomocą częstotliwości radiowej (RF) zapewniają skuteczne i nieinwazyjne rozwiązanie.

Technologia częstotliwości radiowej

W przeciwieństwie do remediacji chemicznej lub opartej na napromieniowaniu, która może zmienić smak, zapach lub moc produktu, technologia częstotliwości radiowej eliminuje pleśń i bakterie, zachowując jednocześnie jakość kwiatów. Firmy takie jak Ziel stworzyliśmy maszyny, które mają wskaźnik zdawalności większy niż 99 procent i przetwarzają do 160 funtów konopi na 8-godzinną zmianę, bez użycia gazu, chemikaliów lub promieni rentgenowskich. To oferuje spójne, skalowalne rozwiązanie do dekontaminacji pleśni.

Działania całej branży w sprawie „Labgate” są od dawna oczekiwane

Podczas gdy skandale takie jak labgate dominują w nagłówkach, skuteczne rozwiązania, takie jak technologia dekontaminacji mikrobiologicznej i silniejsze ramy regulacyjne, pozostają poza dyskusją. Nadszedł czas, aby organy regulacyjne, laboratoria i przedsiębiorstwa nadały priorytet zdrowiu publicznemu i integralności branży. Niezależnie od tego, czy poprzez silniejszy nadzór, czy proaktywną kontrolę mikrobiologiczną, narzędzia do rozwiązania tego problemu już istnieją; pytanie brzmi, czy branża zdecyduje się z nich skorzystać.

Ziel: Technologia częstotliwości radiowych i zgodność z przepisami dotyczącymi marihuany w Europie

przez Darię B

Zgodność z przepisami nie jest tylko barierą w szybko zmieniającej się scenie legalnej marihuany, ale także sposobem na uzyskanie dostępu do rynków i osiągnięcie trwałego sukcesu. Rozmawialiśmy z Arthurem de Cordova, współzałożycielem i dyrektorem generalnym Ziel.

Przedstawiamy Ziel

Ziel jest firmą będącą liderem w dziedzinie dekontaminacji mikrobiologicznej, wykorzystującą technologię częstotliwości radiowej (RF) w celu wspierania producentów w całej Europie w spełnianiu i przekraczaniu standardów Dobrej Praktyki Wytwarzania (GMP) UE.

de Cordova omówił GMP, naukę o dekontaminacji częstotliwością radiową i to, co jest potrzebne, aby utrzymać się na czele silnie regulowanego rynku o dużym popycie, takiego jak rynek niemiecki, podczas tegorocznej konferencji Międzynarodowa Konferencja Biznesu Konopnego (ICBC) w Berlinie. „Ziel koncentrował się na pasteryzacji żywności — orzechów i nasion — kiedy ją kupiliśmy. Jednak wkrótce dostrzegliśmy potencjał naszej technologii dla przemysłu konopnego” zauważył de Cordova.

Technologia częstotliwości radiowej: nowa metoda dekontaminacji mikrobiologicznej konopi

Medyczna marihuana stwarza szczególne trudności, pomimo powszechnego stosowania pasteryzacji w przemyśle spożywczym. Farmakopea Europejska nakazuje przestrzeganie rygorystycznych wymagań mikrobiologicznych, w tym zerowej tolerancji lub obniżonych poziomów drożdży, pleśni, bakterii coli i innych patogenów, takich jak salmonelli i E. coli.

Częstotliwość radiowa to promieniowanie niejonizujące, wolne od gazu i chemikaliów. RF jest również zgodne z procesami organicznymi.

Prawdziwa siła technologii częstotliwości radiowej Ziel tkwi w tym delikatnym akcie równowagi między jakością a bezpieczeństwem. Zachowuje ona delikatną integralność kwiatu podczas procesu, w tym jego kolor, terpeny i kannabinoidy. W przeciwieństwie do konwencjonalnych procesów termicznych, w których ciepło jest generowane przez zewnętrzne źródło i jest stopniowo przenoszone do materiału przemieszczającego się od powierzchni do środka, procesy dielektryczne generują ciepło równomiernie wewnątrz całej masy produktu – znane również jako „ogrzewanie objętościowe”.

„Rozważ to w ten sposób” powiedział de Cordova. W tradycyjnych piecach rdzeń jest podgrzewany poprzez przegrzanie zewnętrznych krawędzi. Jednak w przypadku RF cały kwiat jest podgrzewany równomiernie. Przełomowym czynnikiem jest minimalne pogorszenie jakości produktu, które jest tego wynikiem.

Technologia RF firmy Ziel może osiągnąć redukcję patogenów mikrobiologicznych nawet o 99,9% przy użyciu tego procesu, przy jednoczesnym zachowaniu potencjału i walorów estetycznych kwiatu, co jest kluczowe w zastosowaniach medycznych

Certyfikat Ziel i EU GMP dla konopi indyjskich

Przepisy te, znane jako Dobra Praktyka Wytwarzania UE (GMP), są najbardziej rygorystyczne na świecie i dotyczą każdego aspektu działalności każdej firmy produkującej produkty farmaceutyczne lub medyczne i chcącej sprzedawać je w UE.. Różnią się one od cGMP w USA i Dobrej Praktyki Produkcyjnej (GPP) w Kanadzie. Na czas uzyskania certyfikatu GMP UE dla konopi indyjskich wpływa szereg zmiennych, takich jak czas potrzebny na zebranie danych na temat procesu dekontaminacji za pomocą sprzętu, poziom wsparcia ze strony lokalnego organu regulacyjnego, liczba problemów odkrytych przez organ regulacyjny podczas wizyty lub wizyt oraz czas potrzebny na rozwiązanie tych problemów.

Aby przygotować się na przyszłość branży, operatorzy konopi nadają teraz najwyższy priorytet certyfikacji EU GMP. Aby rozpocząć eksport do UE, gdy tylko zostaną zniesione zakazy federalne, myślące przyszłościowo firmy amerykańskie szczególnie koncentrują się na uzyskaniu statusu EU GMP. Oprócz możliwości międzynarodowego eksportu, uzyskanie certyfikacji EU GMP umożliwia firmom konopi zapewnienie wysokiej jakości ich produktów, zyskując tym samym zaufanie i lojalność klientów. Certyfikat EU GMP jest ogromnym atutem dla operatorów konopi. Otwiera drzwi do szybko rozwijającego się rynku UE, umożliwiając eksport zarówno produktów surowych, jak i gotowych.

Ziel współpracował z niemieckimi konsultantami, aby stworzyć kompleksowy pakiet GMP dla swoich klientów. Gwarantuje to płynną integrację z operacjami, które otrzymały certyfikat GMP i obejmuje całą dokumentację dla IQ (Installation Qualification), OQ (Operational Qualification) i PQ (Performance Qualification).

Wszyscy interesują się rynkiem niemieckim

Stawka jest naprawdę wysoka. Niemcy wyprodukowały 35 ton kwiatów konopi w 2023 r., importując 32 tony. Po niemieckiej ustawie o konopiach w kwietniu 2024 r. popyt podwoił się do 75 ton do 2024 r. Importowano 72 tony, a w kraju wyprodukowano zaledwie 2,6 tony.

Niemcy mają wysokie marże zysku i są rynkiem farmaceutycznym. Na przykład kanadyjscy producenci są w stanie uzyskać w Niemczech cenę trzy razy wyższą niż na kanadyjskim rynku krajowym. Jednak aby wejść na rynek, muszą przestrzegać GMP i zmienić sposób dekontaminacji kwiatów.

Strategią stosowaną na rynku kanadyjskim w celu odkażania marihuany w celu spełnienia wymogów regulacyjnych jest wykorzystanie jednej z istniejących technologii promieniowania jonizującego: promieniowania gamma, wiązki elektronów lub promieni rentgenowskich.

Przez co najmniej kolejne dwa do czterech lat łańcuch dostaw w Niemczech, a także w wielu innych krajach UE, będzie zdominowany przez importy z certyfikatem GMP, ponieważ krajowa produkcja stopniowo się rozkręca. Coraz więcej osób uważa, że systemy RF firmy Ziel są niezbędne do wejścia do tego dochodowego sektora.

Technologia Ziel RF: niejonizująca zaleta dla UE

Europejscy regulatorzy są ostrożni w stosunku do technologii jonizujących ze względu na możliwe skutki, jakie mogą one mieć na jakość i bezpieczeństwo produktów, szczególnie w Niemczech, gdzie istnieje silne uprzedzenie zarówno ze strony regulatorów, jak i konsumentów. Każda odmiana konopi, która jest narażona na promieniowanie jonizujące, musi przejść przez długi i kosztowny proces zatwierdzania przez niemiecki BfArM (Federalny Instytut Leków i Wyrobów Medycznych), proces trwający do 1 roku i opłata acn w wysokości 5000 euro na szczep, opóźnianie wprowadzenia produktu na rynek.

Z drugiej strony technologia RF Ziela jest organicznym procesem kompatybilnym, dobrze przyjętym przez konsumenta i jest zwolniona z takich ograniczeń regulacyjnych. Nie ma potrzeby Certyfikat AMRADV.

„Usuwamy tę istotną przeszkodę dla naszych klientów” stwierdził de Cordova.

Rozwiązanie gotowe na przyszłość dla Europy

Ziel inwestuje w Europę nie tylko w dostarczanie rozwiązań zgodności. Ich sprzęt RF pochodzi z Włoch, co zapewnia klientom europejskim lokalne części zamienne i dostęp bezcłowy. To planowanie logistyczne chroni klientów przed opóźnieniami celnymi i uzależnieniem od towarów pochodzących z USA. „Produkcja w UE to nie tylko przywilej — to strategiczna przewaga” — powiedział de Cordova, odnosząc się do geopolitycznego napięcia wokół ochrony handlu i wojen taryfowych.

Chociaż de Cordova nie ujawnił żadnych zbliżających się ogłoszeń w Ziel, poczynił kilka intrygujących aluzji.

„Wciąż zwiększamy nasze inwestycje w Europie. Ponadto, naszym obowiązkiem jest dalsze zapewnianie zgodności z przepisami dla naszych klientów w obliczu rosnącego popytu i złożoności regulacyjnej”.

Podsumowując, nadszedł czas na technologię radiową (RF) Ziel. Ziel oferuje hodowcom konopi najlepsze z obu światów. Jakość produktu i zgodność z przepisami mają takie samo znaczenie na rynku europejskim. Niejonizująca, zgodna z GMP technologia RF Ziel nie jest tylko opcją. Jest to zalecane rozwiązanie, ponieważ Niemcy i Europa zaostrzają przepisy dotyczące konopi medycznych.

Arthur de Cordova, dyrektor generalny Ziel – seria wywiadów

przez Josh Kasoff

Wraz z szybkim rozwojem przemysłu konopnego w każdym stanie i kraju, który go legalizuje, rośnie również bardzo konieczne zapotrzebowanie na technologię i maszyny, które zapewniają czystość produktów konopnych i zdolność do przejścia obowiązkowych testów stron trzecich. Jedną z takich firm, która wykorzystuje technologię częstotliwości radiowych do czyszczenia pąków konopi z możliwych zanieczyszczeń mikrobiologicznych, jest Ziel. Wraz z tym interesującym zastosowaniem dziedziny technologii, na szczęście bardzo powszechnie stosowanej również w innych branżach, Ziel rozszerza działalność na kraje europejskie które dopiero niedawno zalegalizowały marihuanę, takie jak Niemcy i Szwajcaria. Aby lepiej zrozumieć tę wielozadaniową technologię i zawiłości legalnej marihuany w krajach europejskich, które starają się przestrzegać zakazujących praw UE dotyczących samej marihuany, mycannabis.com miał przyjemność porozmawiać z dyrektorem generalnym Ziel Arthurem de Cordova.

Jak powstała firma Ziel i jakie były kluczowe momenty, które doprowadziły do założenia firmy? 

Wszystko zaczęło się w lutym 2016 r., kiedy Los Sueños Farms, największa zewnętrzna farma konopi w Kolorado, została powiadomiona, że stan wdraża testy mikrobiologiczne. Los Sueños Farms znalazło się w potrzebie rozwiązania, które zmniejszy ich obciążenie mikrobiologiczne i umożliwi im spełnienie nowych norm zgodności regulacyjnej lub ryzyko utraty zbiorów, a co za tym idzie, również działalności. Wkracza młody 24-letni wizjoner o imieniu Ketch DeGabrielle, kierownik operacyjny w Los Sueños Farms, który miał wizję wykorzystania skomercjalizowanej technologii pasteryzacji do obróbki konopi.

Podczas targów World Ag Expo w Kalifornii firma DeGabrielle zwróciła się do Ziel (wówczas działającej pod nazwą RF Biocidics) z wyjątkowym wyzwaniem: czy technologia częstotliwości radiowej (RF) firmy, już sprawdzona pod kątem skuteczności w zwalczaniu drobnoustrojów w kalifornijskim przemyśle orzechowym i nasiennym, mogłaby zostać dostosowana do potrzeb konopi?

Początkowe testy badawczo-rozwojowe Ziela wykazały, że technologia częstotliwości radiowej może zapewnić hodowcom niejonizujące, niechemiczne, skalowalne rozwiązanie do redukcji poziomu mikroorganizmów w konopiach. Rozpoznając potencjał rynkowy, firma odeszła od swoich korzeni w technologii żywności, aby opracować niestandardowe rozwiązanie dla Los Sueños Farms. 20 kwietnia 2016 r. prototyp został pomyślnie zainstalowany i oddany do użytku.

Ziel stała się w ten sposób pierwszą firmą, która wprowadziła na rynek przemysł konopny rozwiązanie zapobiegające zanieczyszczeniu mikrobiologicznemu.

Jak powszechny był problem skażenia mikrobiologicznego przed założeniem firmy Ziel i jakie były najczęstsze przyczyny skażenia mikrobiologicznego, z jakimi się spotkałeś?

Zanieczyszczenie mikrobiologiczne, w tym pleśń i patogeny, zawsze stanowiło uporczywy problem w uprawie konopi. Warunki idealne do uprawy konopi są również idealnymi warunkami do rozwoju pleśni. Częstymi przyczynami skażenia pleśnią są czynniki środowiskowe, w tym wysoka wilgotność i słaba cyrkulacja powietrza, a także słabe procesy suszenia i przechowywania po zbiorach. W stanach takich jak Floryda uprawa konopi na zewnątrz jest trudna ze względu na wilgotny klimat. W rezultacie wszystkie konopie na Florydzie są uprawiane w pomieszczeniach, aby zminimalizować ryzyko powstawania pleśni.

Wraz z legalizacją marihuany — najpierw do użytku medycznego, a teraz do użytku rekreacyjnego dla dorosłych — nie można ignorować skażenia mikrobiologicznego, szczególnie w kontekście wymogów testowania mikrobiologicznego w stanach USA. Testowanie na obecność Aspergillus, powszechnej pleśni występującej w marihuanie, stało się standardowym wymogiem, wraz z badaniami przesiewowymi na obecność szkodliwych bakterii, takich jak Salmonella i E. coli. Dodatkowe wymogi dotyczące testowania mikrobiologicznego różnią się w zależności od stanu i mogą obejmować całkowitą liczbę drożdży i pleśni (TYMC), całkowitą liczbę drobnoustrojów tlenowych (TAMC), tolerancję żółci na bakterie Gram-ujemne (BTGN) i całkowitą liczbę bakterii grupy coli.

Jeśli nie podejmie się odpowiednich działań, jak poważnie skażenie mikrobiologiczne wpłynie na jakość kwiatów i zdrowie konsumenta?

Wybuch pleśni w uprawie konopi może być katastrofalny, jeśli nie zostanie zauważony lub nie zostanie poddany leczeniu. Nie tylko cała uprawa jest zagrożona, ale jeśli spleśniała marihuana wydostanie się z uprawy i trafi na półkę w aptece, ryzyko wycofania produktu prawdopodobnie zniszczy markę i reputację hodowcy.

Każdy stan ma własny standard zgodności regulacyjnej, wymagający od hodowców przesyłania próbek partii do niezależnych laboratoriów testowych, które są następnie zarządzane przez stan za pośrednictwem systemu śledzenia od nasion do sprzedaży, takiego jak METRC. Konopie, które nie przejdą testów zgodności, często wymagają remediacji lub muszą zostać przetworzone na ekstrakt — obie te opcje są kosztowne i obniżają marże zysku. W szczególności zremediowany kwiat jest oznaczany w METRC i oznaczany literą „R” w łańcuchu dostaw, co zmniejsza atrakcyjność rynku hurtowego i może prowadzić do erozji cen.

Takie reaktywne podejście do zgodności nie tylko podważa rentowność, ale również odbiega od najlepszych praktyk FDA i USDA w innych branżach rolniczych, które kładą nacisk na proaktywne środki bezpieczeństwa – znane jako kill step – mające na celu ochronę zdrowia konsumentów.

Sprzedaż spleśniałej trawki naraża zdrowie konsumentów, ponieważ może powodować objawy takie jak kaszel, nudności i wymioty, przekrwienie, świszczący oddech i duszność. Niektóre czynniki mogą zwiększać ryzyko palenia spleśniałej trawki, w tym jeśli klient jest uczulony na pleśń lub ma osłabiony układ odpornościowy. W takich przypadkach może również wystąpić zapalenie płuc i zatok. W skrajnych przypadkach pacjenci z obniżoną odpornością, którzy wdychali spleśniałą trawkę, byli hospitalizowani i/lub zmarli.

Jak opisałby Pan ogólny stan technologii i urządzeń do testowania mikrobiologicznego konopi, gdy powstała firma Ziel?

Gdy Ziel został założony, istniejące technologie dekontaminacji konopi opierały się w dużej mierze na promieniowaniu jonizującym — gamma, wiązce elektronów i promieniach rentgenowskich. Było to rozwiązanie, do którego się zwrócono w Kanadzie, gdy konopie zostały zatwierdzone przez rząd federalny i doświadczyły eksplozji operatorów konopi. Chociaż promieniowanie jonizujące jest skuteczne w zmniejszaniu skażenia mikrobiologicznego, zmienia również strukturę molekularną konopi, przenikając do pąka od zewnątrz krótkimi, wysokoenergetycznymi falami i może prowadzić do wytwarzania wolnych rodników, które są związane z rakiem.

Z drugiej strony promieniowanie niejonizujące, takie jak częstotliwość radiowa, nie zmienia struktury molekularnej ani chemicznej rośliny i jest ogólnie uważane za bezpieczniejszy proces dekontaminacji kwiatów konopi przez regulatorów i konsumentów. Częstotliwość radiowa wykorzystuje dłuższe, niższe długości fal energii, aby przeniknąć do kwiatów konopi. Te długości fal tworzą oscylujące pole elektromagnetyczne wokół i wewnątrz kwiatu, powodując, że jego cząsteczki wilgoci wibrują w zgodzie. Ta szybka oscylacja wytwarza wystarczająco dużo ciepła termicznego, aby zabić pleśń i patogeny, przy znikomym wpływie na terpeny, trichomy lub wygląd.

W jaki sposób firma Ziel rozwijała tę technologię od momentu jej założenia?

Ziel działa w kategorii dekontaminacji konopi od 8 lat. Kiedy zaczynaliśmy, w Stanach Zjednoczonych nie było żadnego sprawdzonego komercyjnie rozwiązania. W tych wczesnych latach mieliśmy stromą krzywą uczenia się. Stanęliśmy przed podwójnym wyzwaniem – rozwiązaniem problemu redukcji mikrobiologicznej, a jednocześnie zachowaniem integralności i jakości produktu bardzo złożonej rośliny, która dopiero zaczyna być rozumiana.

Wiedzieliśmy, że częstotliwość radiowa jest skuteczna w pasteryzacji produktów spożywczych. Nasze jednostki APEX pierwszej generacji nadal działają. Ziel RFX, wydany w 2024 r., zawiera wszystkie wnioski (i porażki) wyciągnięte z doświadczeń na przestrzeni lat. Jest również dobrze dostosowany do rozwijającego się rynku medycznego w Europie, który wymaga walidacji GMP. Te obiekty są bardziej kompaktowe, a nasz RFX jest o 50% mniejszy niż jego starszy brat APEX.

Oprócz wprowadzenia RFX, Ziel ma portfolio własności intelektualnej, co potwierdza nasze wyjątkowe postępy w stosowaniu częstotliwości radiowej w leczeniu konopi w celu redukcji drobnoustrojów. Zarówno USPTO, jak i kanadyjskie organy wydały Ziel patenty procesowe, a także szereg patentów na wzornictwo w Ameryce Północnej.

Zauważyłem na stronie internetowej, że cztery kraje korzystają z technologii remediacji pleśni Radio Frequency firmy Ziel. Jakie to kraje i jakie są Twoim zdaniem najbardziej zauważalne różnice między rynkami konopi w tych krajach?

Ziel ma klientów w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Portugalii i Macedonii Północnej, a w pierwszym kwartale 2025 r. planuje ekspansję do Niemiec, Grecji i Szwajcarii. Istnieją znaczne różnice między rynkami europejskimi i północnoamerykańskimi, a także w obrębie każdego kontynentu.

  • W Ameryce Północnej rynek amerykański jest patchworkową kołdrą, w której każdy stan działa w silosach z powodu braku federalnie zatwierdzonych ram prawnych. Kanada jest federalnie zatwierdzona, z niewielkimi niuansami między prowincjami, ale generalnie harmonijna. 
  • W UE wszystkie produkty konopne muszą być uprawiane w obiektach GACP i przetwarzane w obiektach posiadających certyfikat GMP UE. W USA nie ma takich wymagań dla plantatorów ani przetwórców.
  • W obrębie UE Niemcy są wyraźnie przeciwne stosowaniu promieniowania jonizującego, które wymaga rejestracji każdego szczepu, co może trwać od 6 do 12 miesięcy i kosztować 4000 euro za szczep, co uniemożliwia terminowe wprowadzenie nowych szczepów na rynek.
  • W Niemczech rynek medyczny opiera się w dużej mierze na imporcie ze względu na ograniczoną krajową uprawę. Podczas gdy kluby towarzyskie do użytku rekreacyjnego zostały zatwierdzone, komercyjny rynek użytku dla dorosłych w zasadzie nie istnieje.
  • Wielka Brytania plasuje się tuż za Niemcami pod względem wzrostu rynku, ale obecnie znajduje się poza zasięgiem prawa UE.
  • Szwajcaria ze względu na swoje centralne położenie i uproszczone przepisy zapewnia przewagę eksportową do Niemiec. Sprzedaż bezpośrednia do aptek w Szwajcarii tworzy bariery wejścia dla większych krajów eksportujących. Podobnie jak Wielka Brytania, również ona leży poza jurysdykcją przepisów UE.
  • W Grecji przepisy zakazują importu, dając lokalnym plantatorom możliwość kontrolowania cen i dystrybucji.

Czy problem skażenia mikrobiologicznego jest bardziej widoczny w jednym kraju niż w innym, czy też powiedziałbyś, że problem jest równomiernie rozpowszechniony? W jaki sposób każdy kraj indywidualnie zapewnia, że skażenie mikrobiologiczne jest zapobiegane tak skutecznie, jak to możliwe?

Rozwiązywanie problemu skażenia mikrobiologicznego w konopiach to uniwersalne wyzwanie, które nie zna granic. Żaden kraj ani żaden operator nie jest odporny. Pleśń i patogeny mogą rozprzestrzeniać się szybko przez powietrze, wodę i kontakt z ludźmi, co wymaga niezawodnego etapu kontroli mikrobiologicznej. Decyzja UE o dążeniu do ścisłego rynku medycznego, z rosnącym wymogiem GACP w połączeniu z przetwarzaniem GMP UE, jest bardziej rygorystyczna niż model amerykański i bardziej solidna pod względem bezpieczeństwa konsumentów.

Które z krajów, w których Ziel prowadzi interesy, zalegalizowały marihuanę rekreacyjnie i jak opisałbyś ogólny stan tych rynków? Czy jeden kraj ma przewagę ekonomiczną nad innym lub coś w tym stylu?

Kanada ma rynek czysto rekreacyjny lub „dorosły”. USA mają kieszenie rekreacyjnej marihuany, w zależności od podejścia konkretnego stanu – rekreacyjnej, medycznej, obu lub żadnej z powyższych. Niemcy „zalegalizowały” rekreacyjną marihuanę, ale nie ustanowiły komercyjnego rynku dla dorosłych, jak w Kanadzie. Zamiast tego Niemcy zatwierdziły non-profitowe kluby społeczne zajmujące się uprawą, które pozwalają członkom na dostęp do marihuany do użytku osobistego, a także na uprawę ograniczonej liczby roślin w domu.

Niemcy to interesujące badanie. Wyprzedzili resztę Europy dzięki ustawie o reformie marihuany z 1 kwietnia 2024 r. Podczas gdy brak w pełni rozwiniętego rynku dla dorosłych może ograniczyć ogólny wzrost rynku, popyt w Niemczech przyspiesza, choć z bardzo niskiej bazy. W 2023 r. Niemcy zaimportowały 35 ton. Dla porównania, stan Michigan sprzedał 50 ton w samym październiku 2024 r., podczas gdy Niemcy mają populację 8 razy większą niż Michigan. Potencjał wzrostu jest więc ogromny, ale wzrost w Niemczech będzie bardziej mierzony bez prawdziwego rynku rekreacyjnego (takiego jak w Michigan). Niemniej jednak od czasu ustawy o reformie z 1 kwietnia 2024 r. rynek prawdopodobnie osiągnął roczną stopę zbliżoną do 100 ton. To całkiem niezły wynik, przewyższający początkowe prognozy.

Przez następne 2–3 lata Niemcy pozostaną rynkiem napędzanym importem, podczas gdy krajowi producenci będą rozbudowywać swoje moce produkcyjne (lub nie), przy czym największymi beneficjentami popytu niemieckiego i brytyjskiego okażą się Kanada i Portugalia, a tuż za nimi Macedonia i Kolumbia.

Ponadto technologia częstotliwości radiowej stała się jedną z bardziej preferowanych metod kontroli mikrobiologicznej w Niemczech, ponieważ eliminuje potrzebę uzyskania przez hodowców licencji AMRadV — co jest wymogiem dla każdego szczepu poddanego działaniu technologii promieniowania jonizującego — takiej jak promieniowanie rentgenowskie lub gamma. Ten proces licencjonowania może trwać do 12 miesięcy i kosztuje około 4000 euro za szczep, co sprawia, że częstotliwość radiowa jest bardziej wydajnym i opłacalnym rozwiązaniem dla hodowców chcących wejść na rynek niemiecki — który jest dostarczany z zagranicy.

Gdyby w Ameryce marihuana została przeniesiona z Wykazu I do Wykazu III lub gdyby wprowadzono inną dalekosiężną reformę federalną, w jaki sposób zmieniłoby to zarówno działalność firmy Ziel, jak i wymagania i procedury dotyczące testów mikrobiologicznych?

Myślę, że jednym z niedocenianych aspektów zmiany harmonogramu jest przyszła rola FDA, która do tej pory była poza polem gry w rozwoju bezpiecznego i regulowanego rynku w USA. Wkrótce będą podejmować decyzje i zobaczymy większą jednolitość przepisów. To dobre dla biznesu, ponieważ zapewnia pewien poziom przewidywalności i standaryzacji przepisów. I jest to również dobre dla bezpieczeństwa konsumentów.

Inną niezamierzoną korzyścią pomijaną przy reharmonogramowaniu może być certyfikacja organiczna. Obecnie produkty konopne nie mogą uzyskać certyfikatu USDA Organic ze względu na federalny status rośliny jako substancji kontrolowanej. Ze względu na możliwość reklasyfikacji konopi jako substancji z Wykazu III, nadzór FDA mógłby utorować drogę do stosowania standardów USDA i National Organic Program (NOP) w przemyśle konopnym w taki sam sposób, w jaki robią to w przemyśle spożywczym. Jeśli tak się stanie, produkty konopne zgodne z tymi standardami mogą w końcu uzyskać certyfikat organiczny, zgodny z wytycznymi obecnie stosowanymi w przypadku żywności i suplementów.

I tutaj wykorzystujemy nasze korzenie jako firma zajmująca się bezpieczeństwem żywności. Technologia częstotliwości radiowej Ziel jest już zgodna ze standardami ekologicznymi i jest powszechnie uznawana za bezpieczną do użytku przez konsumentów zarówno przez FDA, jak i USDA w przypadku produktów spożywczych. Natomiast produkty poddane działaniu promieniowania jonizującego nadal nie kwalifikowałyby się do certyfikacji ekologicznej zgodnie z obecnymi wytycznymi FDA.

Blunt Business Cannabis Radio - Podcast

Ziel jest wiodącym dostawcą rozwiązań kontroli mikrobiologicznej dla przemysłu konopnego, specjalizującym się w wysokoprzepustowej, niejonizującej technologii radiowej (RF). Kierując się zaangażowaniem w innowacyjność i zgodność, Ziel oferuje najnowocześniejsze rozwiązania, które zapewniają bezpieczeństwo produktu, maksymalizują wydajność i spełniają surowe wymogi regulacyjne, szczególnie na szybko rozwijającym się rynku europejskim.

W przeciwieństwie do konkurentów, którzy polegają na promieniowaniu jonizującym lub często ulegają awariom maszyn, technologia RF firmy Ziel gwarantuje wiodącą w branży wydajność bez przestojów. Pozwala to przetwórcom na przetwarzanie do 500 funtów konopi w ciągu jednej 24-godzinnej zmiany, zapewniając ciągły przepływ bezpiecznego, wysokiej jakości produktu. Technologia firmy Ziel, zakorzeniona w dziesięcioleciach sprawdzonej nauki i udoskonalana przez siedem pokoleń innowacji, zachowuje integralność kannabinoidów i terpenów, utrzymując naturalne cechy rośliny. To zaangażowanie w jakość przyniosło firmie Ziel silną reputację i lojalną bazę klientów w całej Europie i poza nią.

Najnowsza innowacja Ziel, Rfx, to kompaktowe i wydajne rozwiązanie RF zaprojektowane przez Richarda Brunera, znanego założyciela grupy Industrial Design firmy Apple. Rfx został entuzjastycznie przyjęty w Europie, gdzie certyfikacja GMP jest niezbędna do wejścia na rynek. Oferując znaczny zwrot z inwestycji i zapewniając zgodność z rygorystycznymi przepisami, Rfx umożliwia operatorom konopi rozwój w konkurencyjnym środowisku.

Ziel dostrzega ewoluujący krajobraz regulacyjny i rosnące znaczenie zgodności. Ich partnerstwo z Porta Canna, uzyskując pierwszy certyfikat EU GMP dla kontroli mikrobiologicznej RF w konopiach, podkreśla ich zaangażowanie w spełnianie najwyższych standardów branżowych. Proaktywne podejście Ziel do zgodności, w tym opracowywanie kompleksowych pakietów obrotowych dla potencjalnych klientów, pozycjonuje ich jako zaufanego partnera dla firm poruszających się po zawiłościach rynku europejskiego.

Biz Con – Wewnątrz konferencji

przez Kelly Dixon

„Naszym pierwszym przystankiem było stoisko numer 5027, Ziel. Ziel specjalizuje się w remediacji pleśni i mikroorganizmów w konopiach indyjskich i produkuje jedną z najbardziej imponujących jednostek na całej konferencji. Jednostka RFX Ziela czyni cuda i wykorzystuje opatentowaną technologię do dezynfekcji materiału bez narażania jakości, smaku i atrakcyjności torebki kwiatu. Arthur de Cordova, dyrektor generalny i współzałożyciel Ziela, wyjaśnił mi, w jaki sposób jego technologia wykorzystująca częstotliwość radiową remediuje bakterie i pleśń w konopiach indyjskich, a w przeciwieństwie do jonizujących form promieniowania, takich jak promienie rentgenowskie, gamma i wiązka elektronów, częstotliwość radiowa jest niejonizującym procesem termicznym zgodnym z procesami organicznymi. Arthur jest kopalnią wiedzy i byliśmy zaszczyceni, że poświęcił nam kilka minut swojego czasu podczas tak pracowitej konferencji”.